Gdzie pojechać wiosną i na długi weekend majowy? Wiosna to jedna z moich ulubionych pór roku na odkrywanie atrakcji w Polsce. Przyroda budzi się do życia, intensywna zieleń cieszy oczy, a słodki zapach kwiatów łączy się z rześkim jeszcze powietrzem. Odkrywam spragnioną słońca skórę, pomimo, że szybko pokrywa się gęsią skórką w wiosennym wietrze.
Ach, wiosno. Piękna jesteś zawsze i wszędzie. Ale są miejsca w Polsce, w których wiosna pokazuje swoje szczególnie piękne oblicze lub które – po prostu najlepiej odwiedzić w tym czasie.
Jakie to miejsca? Wraz z blogerami podróżniczymi zebraliśmy najlepsze naszym zdaniem pomysły na majówkę i na weekend w Polsce wiosną. 🙂 Akapity bez podpisu to moje propozycje, a blogerów są podpisane. Zapraszam do odwiedzenia ich blogów!
Gdzie jechać wiosną – na majówkę i nie tylko?
Linki do apartamentów na Bookingu w tym poście są linkami afiliacyjnymi. To znaczy, że jeśli zarezerwujesz pobyt korzystając z mojego linka, ja dostanę drobną prowizję bez różnicy w cenie dla Ciebie 🙂 Jeśli z nich skorzystasz, serdecznie dziękuję!
Dorota
1. Gorce, woj. małopolskie
Podczas gdy rzesze turystów oblegają Dolinę Chochołowską, równie piękne polany pełne krokusów zobaczysz pod szczytem Turbacza. To najwyższy szczyt Gorców i do tego niezwykle malowniczy – rozciąga się z niego wspaniała panorama na Tatry. Byłam tam już co najmniej pięć razy i z przyjemnością wracam. 🙂
Większość szlaków na Turbacz znajduje się w Gorczańskim Parku Narodowym. Symbolem parku jest salamandra plamista, więc rozglądaj się, bo poza krokusami możesz wypatrzeć na szlaku te piękne zwierzęta.
Krokusy kwitną zwykle w połowie kwietnia 🙂 Jeśli planujesz spędzić weekend majowy w górach, na krokusy w Gorcach będzie już prawdopodobnie za późno – ale widoki będą równie piękne! A kto wie, może będziesz mieć szczęście i dostrzeżesz kilka spóźnionych okazów! 🙂
Opis szlaków na Turbacz znajdziesz w osobnym poście tutaj.
2. Mały Szlak Beskidzki, woj. śląskie i małopolskie
Jeśli lubisz aktywne spędzanie czasu, a górskie szlaki i ciężki plecak nie są Ci obce, tej wiosny przejdź Mały Szlak Beskidzki. To czerwony szlak turystyczny o długości 137 km, biegnie od Straconki w Bielsku Białej (Beskid Mały) do szczytu Lubonia Wielkiego (Beskid Wyspowy).
Jest czwartym pod względem długości szlak polskich Karpat i przebiega przez te tereny Beskidów, które omija Główny Szlak Beskidzki.
Przejście Małego Szlaku Beskidzkiego jest jednym z piękniejszych doświadczeń w moim górskim życiu. Nie łatwych – ale pięknych. I to nie ze względu na spektakularne widoki, bo tych na trasie nie ma zbyt wiele, ale ze względu na przeżywane emocje i na to, czego się nauczyłam o swoim ciele, o jego reakcjach, o mojej psychice przy skrajnym zmęczeniu.
Oprócz tego umysłowo odpoczęłam jak nigdy. W trasie nie istnieją problemy życia codziennego – istnieją tylko kolejne kilometry do przejścia, co i gdzie zjeść, kiedy odpocząć. Jeśli brakuje Ci w życiu bycia „tu i teraz” – gorąco polecam długodystansowy szlak.
Według mnie najlepszym czasem przejścia MSB jest wiosna lub jesień (maj lub wrzesień). Nie jest wtedy tak gorąco jak latem, a dni są na tyle długie, że nie będziesz iść po ciemku, więc jeśli zastanawiasz się dokąd na majówkę, żeby aktywnie spędzić czas – MSB jest dla Ciebie!
Więcej o Małym Szlaku Beskidzkim przeczytasz w osobnym poście tutaj.
4. Szlak Orlich Gniazd, woj. śląskie i małopolskie
Z tych samych przyczyn, co wyżej opisany MSB, wiosna jest idealnym czasem na odkrywanie atrakcji Szlaku Orlich Gniazd. Wiosenne długie dni i wciąż umiarkowana temperatura pozwalają na przyjemną wyprawę pieszą (około 160 km) lub rowerową (około 190 km). Ja pokonałam wersję pieszą latem i wyprawa momentami przypominała ognie piekielne – oszczędź sobie tego i wybierz wiosnę ^^
Jeśli nie czujesz się na siłach pokonać szlak siłą własnych mięśni, wybierz samochód i w ten sposób odwiedź najpopularniejsze zamki na trasie (np. Zamek Pilcza w Smoleniu, Zamek Ojców czy Pieskowa Skała). Wiosną nie będą jeszcze zatłoczone! No, poza weekendem majowym.
Więcej o pieszym Szlaku Orlich Gniazd przeczytasz w osobnym poście tutaj.
3. Cieszyn, woj. śląskie
Jeśli szukasz uroczego, małego miasta pełnego historii – Cieszyn jest opcją dla Ciebie. To jedno z najstarszych miast na Śląsku, historyczna stolica Śląska Cieszyńskiego. Chociaż jest niewielki, zobaczysz w nim moc atrakcji, takich jak urocze Stare Miasto, Wzgórze Zamkowe, Wenecję Cieszyńską, Studnię Trzech Braci – legendarne miejsce spotkania założycieli miasta, czy rotundę, którą znasz z banknotu dwudziestozłotowego.
A kiedy znudzi Ci się polska część, tylko kilka minut spaceru dzieli Cię od smażonego sera i czeskiego piwa 🙂 To niewielkie miasto podzielone na pół rzeką Olzą i granicą polsko-czeską prezentuje się najpiękniej w kwietniu i maju. Dlaczego? Wtedy kwitną tutaj magnolie! Więc jeśli zastanawiasz się, gdzie na majówkę – Cieszyn będzie dobrym wyborem 🙂
W Cieszynie przejdziesz się specjalnie wyznaczonym szlakiem kwitnącej magnolii 🙂 Przez dwa dni nie będziesz się tutaj nudzić, a kiedy wyczerpiesz atrakcje miasta, tylko 20-30 minut jazdy będzie dzielić Cię od Ustronia i na przykład, szlaku na Równicę lub wspomnianych niżej Goczałkowic i Pszczyny 🙂
W Cieszynie zatrzymaj się w najlepszym 3 Bros Hostel, którego ekipa wielokrotnie gościła nas, blogerów podróżniczych na coroczne spotkanie! 🙂
4. Goczałkowice Zdrój, Ogrody Kapias, woj. śląskie
Poleca Blanka z bloga FOTO podróże BPE
Moja propozycja na majówkę to Ogrody Kapias w Goczałkowicach Zdroju na Śląsku. To jedne z najpiękniejszych ogrodów w Polsce. Zaskakują ogromem i różnorodnością, a feeria barw, ilość roślin i cała oprawa mogą powodować zawrót głowy.
Właścicielem i założycielem był Pan Bronisław Kapias, który w 1979 roku postanowił podzielić się swoją pasją z innymi. Na początku na niewielkim skrawku ziemi zaczął sadzić rośliny, potem wprowadzał architekturę ogrodową. Do dzisiaj jego dzieło można podziwiać w Starych Ogrodach .
Na miejscu znajduje się restauracja o tej samej nazwie. Może być celem samym w sobie lub przerwą w oglądaniu ogrodów. Czeka na Was kawa, ciacho, a nawet cały obiad.
Wystrój i menu zmieniają się podobno w zależności od pory roku. A same ogrody są tak bajeczne, że żadne zdjęcia nie oddadzą ich uroku.
[Dorota] Ogrody to świetny pomysł na krótki wyjazd na majówkę lub wiosną. Ale i przez dłuższy czas nie będziesz się nudzić! W Goczałkowicach odpoczniesz i pospacerujesz też nad Jeziorem Goczałkowickim. W pobliżu odwiedzisz też Pszczynę z zamkiem, parkiem i zagrodą żubrów, niedaleko będziesz mieć też na szlaki w Beskidzie Śląskim, na przykład na Równicę, Trzy Kopce Wiślańskie, Baranią Górę czy Skrzyczne i do opisanego wyżej Cieszyna 🙂
5. Perzowa Góra, woj. świętokrzyskie
Poleca Jakub z bloga Tym Razem
Perzowa Góra to rezerwat przyrody położony pół godziny jazdy samochodem od Kielc. Po zostawieniu samochodu pod lasem wkraczamy na szlak, który wiosną nabiera wyjątkowego charakteru! Budząca się do życia przyroda pokazuje swoje najlepsze, kwiatowe oblicze!
Zmierzając na szczyt, na którym czeka na nas wykuta w piaskowcu kapliczka św. Rozalii możemy podziwiać eksplozję zieleni. Szczyt ma 395 metrów wysokości, ale bez problemu z wejściem na niego poradzą sobie również najmłodsi. Wejście na górę zajmuje około 20 minut. Po dojściu na szczyt znajdziecie tam miejsce, w którym możecie odpocząć przed drogą powrotną (po drodze również ławka czy przeznaczony do tego celu pień się znajdzie).
Wśród roślin, na które warto zwrócić po drodze uwagę znajdują się przylaszczki czy zawilce, a wśród tych rzadszych lilia złotogłów, przebiśnieg, paproć zwyczajna czy kokorycz pełna. Ciekawym znaleziskiem może też się okazać łuskiewnik – oryginalna pasożytnicza roślina o pięknych różowych kwiatach.
Każdy miesiąc na Perzowej Górze jest inny i inne rośliny nam tam towarzyszą. Początki wiosny to przylaszczki i zawilce, później pojawia się czosnek niedźwiedzi, który niesamowicie kwitnie. Jeśli będziemy tutaj w długi weekend majowy to dywany z przylaszczek i zawilców już nas nie cieszą, ale pojawiają się inne okazy, które również robią wrażenie.
Również okolica Perzowej Góry jest interesująca. Jadąc z Kielc możecie zajrzeć do dawnego kamieniołomu Mogiłki lub odwiedzić Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku.
6. Czersk, Zamek Książąt Mazowieckich, woj. mazowieckie
Poleca Iza z bloga Obiektywniej
Mazowsze nie należy do regionów Polski najchętniej wybieranych przez turystów. Nie ma tu ani zapierających dech w piersiach wzniesień, ani imponujących akwenów wodnych. Po horyzont ciągną się pola z kołyszącymi się na wietrze złotymi łanami zbóż, miodowymi kolbami kukurydzy, czy równymi rzędami zielonych główek kapusty. Gdzieniegdzie karłowate drzewka uginają się pod ciężarem dojrzałych owoców. Wśród tego wszystkiego chowają się wiekowe chałupy, dawne drewniane szlacheckie dworki, piękne, choć często zrujnowane pałace, czy wreszcie książęce zamki. I właśnie do jednego z nich chciałabym Was zaprosić.
Czersk to dziś niewielka wieś, choć w latach świetności był jednym z największych miast piastowskiego Mazowsza. Ponad zabudowaniami górują trzy wieże z czerwonej cegły – pozostałość warowni wzniesionej na przełomie XIV i XV w. przez księcia Janusza I Starszego w miejscu poprzedniego, drewnianego grodu. Obiekt był niezwykle nowoczesny jak na swoje czasy. Był jednym z pierwszych tzw. murowanych obwodów zamkowych, w całości otoczonych murowanymi fortyfikacjami z wieżami. Nowością była też czworokątna wieża bramna, którą podziwiać można do dzisiaj.
Zamek uległ znacznemu zniszczeniu w czasie Potopu Szwedzkiego i nigdy już nie wrócił do dawnej świetności. Obecnie ruiny udostępnione są zwiedzającym, niestety nie ma w nich żadnej ciekawej ekspozycji historycznej.
Z wież roztacza się piękny widok na okolicę i otaczające warownię sady owocowe. W tej części Polski panują doskonałe warunki do upraw. Już królowa Bona na zboczach zamkowego wzgórza założyła winnicę, a także pierwsze sady.
Właśnie ze względu na to malownicze otoczenie szczególnie warto tu zajrzeć wiosną, na przełomie kwietnia i maja, gdy kwitną jabłonie. To idealny pomysł na majówkę. Z góry widać całe morze bieli. Można też zejść poniżej ruin. Piaszczyste ścieżki prowadzą wśród usłanych żółtymi mleczami łąk i między obsypanymi białymi i różowymi kwiatami drzewami. Można też odpocząć nad niewielkim stawem, który jest pozostałością po starym porcie na Wiśle.
Jeśli zastanawiacie się, gdzie jechać na weekend majowy, to wiedzcie, że 1-3 maja na zamkowym dziedzińcu co roku odbywa się impreza rekonstruująca średniowieczny dwór księcia Janusza. Otwiera sezon na plenerowe wydarzenia, które przez cały okres wiosenno-letni odbywają się praktycznie w każdy weekend przyciągając sporą widownię. Jeśli wolicie mieć gotyckie ruiny tylko dla siebie, wybierzcie się raczej w tygodniu.
[Dorota] Zwiedzanie Zamku w Czersku połączysz z weekendem w Warszawie 🙂
W okolicy zamku w Czersku zatrzymaj się w świetnie ocenianej Ostoi Czersk – lub poszukaj noclegu w Warszawie 🙂
7. Pojezierze Iławskie, woj. warmińsko-mazurskie
Polecają Ania i Michał z bloga Podróże w Naturze
Mało znane, alternatywne miejsce dalej od tłumów? Pojezierze Iławskie skradnie serca tych, którzy lubią zaszyć się w naturze i uciec od miejskiego zgiełku.
To malowniczy region na Mazurach Zachodnich, a więc tych poza głównym szlakiem. Tutejsze jeziora to spadek po lądolodzie. Dzięki temu okolica doskonale nadaje się na kajak lub żagle! W końcu to na Pojezierzu Iławskim mieści się Jeziorak – najdłuższe jezioro w Polsce!
W Iławie można wypożyczyć żaglówki albo umówić się na naukę żeglowania. To super przygoda i podróżowanie w duchu ekologii, w końcu żagle potrzebują tylko wiatru. Co ciekawe, okolica obfituje w fascynujące historie, ponieważ należała do Prus Górnych, nazywanych też Oberlandem. W krajobrazie jest więc dużo cegły, są stare, poniemieckie cmentarze i gotyckie zamki. Ale pierwsze skrzypce gra natura: woda, polodowcowe Wzgórza Dylewskie czy sielski skansen w Olsztynku.
Wiosna to wspaniały moment na podróż po pojezierzu, ponieważ dookoła jest soczyście zielono, spokojnie, nie ma wielu turystów.
Najlepszy moment to koniec maja oraz czerwiec, na przykład na długi weekend w okolicy Bożego Ciała, jako że cała okolica spowita jest żółtymi dywanami… rzepaku (warto obserwować okres kwitnienia rzepaku w danym roku. Zwykle rozkwita w połowie kwietnia lub początkiem maja, ale są lata, że trzeba na niego czekać do polowy maja!).
W połączeniu z zielenią wzgórz niczym z tapety Windowsa wygląda to obłędnie! A z perspektywy końskiego grzbietu w Parku Krajobrazowym Wzgórz Dylewskich albo roweru wokół Jezioraka jeszcze intensywniej doświadcza się tej spokojnej krainy. I, co ważne, wtedy zaczyna się sezon na żagle! Jeśli odwiedzicie Mazury w weekend majowy, na żagle może być jeszcze za wcześnie, ale rzepak powinien już się złocić, a widoki będą piękne!
8. Żuławy, woj. pomorskie
Poleca Kasia z bloga Ruszaj w Drogę!
Wiosną mieszkańcy Trójmiasta w weekend śmigają na Żuławy. Tylko pół godziny drogi S7 dzieli ich od płaskie krainy, która ma magiczne właściwości – uspokaja i koi zszargane zimą nerwy. Gdy patrzą na rozświetlone blaskiem słońca pola, muszą mrużyć oczy – jak okiem sięgnąć wokół tylko przestrzeń, aż do najbliższej wioski z wieżą kościoła na horyzoncie.
Wiosną Żuławy się zielenią, buzują, dźwięczą i pachną. Krowy na łąkach muczą głośno, zadowolone ze smacznej trawy, za którą tak tęskniły. Ludzie krzątają się wokół swoich gospodarstw. Robi się ciepło, więc kto może, rusza na weekend rowery. Cudownie jest pedałować po płaskich, nieruchliwych drogach, choć pewne jest że wiatr spróbuje pokrzyżować plany.
Kto chce poznać prawdziwe Żuławy, powinien przyjechać tu w maju, gdy pokrywają je żółte dywany rzepaku. Snują się jak kobierce poprzetykane zielonymi nitkami, więc jeśli zastanawiasz się, gdzie jechać na majówkę i wiosną – na Żuławach będzie pięknie! Wtedy też na Żuławach pachnie tak obłędnie, że może zakręcić się w głowie. Ten rzepak kradnie całą uwagę turystów, którzy chcieliby zobaczyć domy podcieniowe, stare cmentarze i ruiny kościołów. Nawet wiatrak w Palczewie nie ma z nim szans. Żółty rzepak z końcem wiosny gra tu pierwsze skrzypce.
Gdy zaczyna się wiosna, my też uciekamy na Żuławy. Jesteśmy tu tak często, że z naszych wycieczek ułożyliśmy gotowe plany. Znajdziesz je w darmowym przewodniku „Ruszaj w drogę na Malbork i Żuławy”. Dostaniesz go m.in. w informacji turystycznej w Malborku. A na blogu Ruszaj w Drogę! znajdziesz pomysły na to, gdzie pojechać i jakie atrakcje zwiedzić na Żuławach.
9. Słowiński Park Narodowy, woj. pomorskie
Wchodzisz na plażę i na dzień dobry potykasz się o czyjś ręcznik. Rozglądasz się – jak okiem sięgnąć, wszędzie parawany. Nie słyszysz szumu fal przez wrzask dzieci i sprzedawców lodów, kukurydzy, pączków, piwa i innych ciastek…
Nie kręci Cię ta wizja? Spokojnie – wiosną tak nie będzie 🙂
Polskie morze przeżywa oblężenie w miesiącach letnich (chociaż nie wszędzie – np. nie na Mierzei Wiślanej 🙂 ). Każda inna pora roku to wspaniały czas na odkrycie jego dzikiego piękna w kameralnej atmosferze. Wykorzystaj miesiące wiosenne na zwiedzenie Słowińskiego Parku Narodowego – i spędź na przykład długi weekend majowy nad morzem.
Tutaj znajdziesz post o atrakcjach Słowińskiego Parku Narodowego na weekend.
10. Łagów, woj. lubuskie
Poleca Antek z bloga Antek w Podróży
Wiosna kojarzy mi się z zielenią, pięknymi jeziorami i krajobrazami. Chciałbym Wam polecić Łagów w województwie lubuskim, który jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce, jakie miałem okazję zobaczyć.
O tej wsi mówi się, że jest perłą lubuskiego i nie są to puste słowa. Sama mieścina jest niewielka. Położona jest malowniczo wśród bukowych lasów między Jeziorem Ciecz, a Jeziorem Łagowskim. Oba Zbiorniki były kiedyś jednym jeziorem, ale rozdzielił je sztuczny przesmyk.
Pierwsze wzmianki o Łagowie pochodzą z XIII wieku, kiedy to rządzili tam templariusze. Do wsi prowadzą dwie niesamowite bramy miejskie, z których najstarsza Brama Polska pochodzi z XV wieku, a Brama Marchijska powstała między XVI i XVII wiekiem. Do 1931 roku Łagów posiadał prawa miejskie.
Nad wsią góruje położony na niewielkim wzgórzu XIV wieczny zamek joannitów, który wyróżnia się 35 metrową wieżą. Joannici urzędowali tam aż do 1810 roku.
Łagów położony jest na terenie Łagowsko-Sulęcińskiego Parku Krajobrazowego. Pobliskie lasy są świetnym miejscem na wycieczki rowerowe, ponieważ znajduje się tam ogromna ilość malowniczych tras.
Pod koniec wakacji w Łagowie odbywa się “Łagowskie Lato Filmowe”, a do miasta zjeżdża wiele sław związanych z filmem.
Łagów wiosną jest świetną opcją na idealny wypoczynek, ponieważ jest tam zielono, a piękne okoliczne jeziora powinny Was zauroczyć. Jeśli zastanawiacie się, gdzie na majówkę w Polsce – Łagów będzie ciekawym i pięknym wyborem!
11. Park Kokoryczowe Wzgórze, woj. wielkopolskie
Poleca Hania z bloga Na Atlantydę
Choć słowo “kokorycz” brzmi jak kolejny obok “szneki z glancem” wymysł wielkopolskiej gwary, to jednak jest ono całkiem ogólnopolskie. Jest to bowiem kwiat, który rośnie sobie radośnie między innymi na obszarze poznańskiego Radojewa.
Park Kokoryczowe Wzgórze powstał przy dworze pałacu rodu von Treskow wybudowanego w 1825 roku. Właściciele zaprosili do współpracy architekta z Poczdamu – Piotra Lennego. Miał on zaprojektować park krajobrazowy na wzniesieniu obok pałacu. Dzisiaj teren ten porastają piękne, nawet 150-letnie drzewa różnych gatunków.
W XIX wieku panowała specyficzna moda budowania romantycznych ruin, które na terenie Parku Kokoryczowe Wzgórze zleciła rodzina von Treskow. Ruiny przypominają ścianę zamkowej wieży. Zbudowane zostały na najwyższym wzniesieniu parku i roztacza się z nich ładny widok na okoliczne nadwarciańskie pola, łąki i lasy.
Od marca do maja kwitnie tutaj właśnie kokorycz, więc jest to ciekawe miejsce na majówkę i wiosenny wyjazd w innym terminie. Na kwitnienie kokoryczy nie udało mi się co prawda jeszcze załapać, ale nie oznacza, to że nie byłam zachwycona inną rośliną. W marcu bowiem swoje pierwsze, żółte pąki wypuszczają ranniki, zamieniając Kokoryczowe Wzgórze w las pokryty żółtym dywanem.
Sam park skrywa jeszcze dwie ciekawostki. Oprócz kwiatów są to zapomniane i zapuszczone grobowce członków rodziny von Treskow oraz niszczejący od lat dworek znajdujący się na wejściu do parku.
[Dorota] Radojewo od centrum Poznania dzieli zaledwie kilkanaście kilometrów, więc tropienie ranników i kokoryczy połączysz ze zwiedzaniem miasta 🙂
12. Zamek i arboretum w Kórniku, woj. wielkopolskie
Poleca Hania z bloga Na Atlantydę
Warto udać się też do Kórnika i zobaczyć piękny zamek (pałac) oraz jego niezwykłe ogrody.
Tytułowy “zamek” to XIX-wieczny pałacyk dawniej należący do rodziny Działyńskich. Dziś pełni funkcję muzeum, które wygląda jak dom, w którym wciąż ktoś mieszka. Jednym z najbardziej zachwycających zabytków kórnickiej posiadłości jest bez wątpienia fortepian firmy Brodman, sprowadzony aż z Wiednia, na którym grywał sam Fryderyk Chopin. Innym niezwykłym artefaktem jest z pewnością XVIII-wieczna harfa. Dworek wprost wypełniony jest niezwykłymi antykami z duchem. Jednak, choć sama posiadłość zatrzymała się w czasie, to w miejscu na pewno nie stoi arboretum, które każdego roku jest wypełnione nowymi kwiatami.
Arboretum kórnickie jest najstarszą i jedną z najbardziej bioróżnorodnych kolekcją roślin. W tej chwili jest ich około 3 tysięcy. To właśnie hrabia Działyński zapoczątkował proces zbierania niezwykłych okazów i zamienił ogród barokowy w park mający charakter krajobrazowy. Z czasem powstał tu po prostu pełnoprawny Ogród Botaniczny pod czujnym okiem naukowców z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku.
To miejsce warto odwiedzić o każdej porze roku (Kórnik sam w sobie jest przepiękny), ale zwłaszcza na wiosnę! W marcu kwitną tu śnieżyce wiosenne, a także zawilce, a w kwietniu do ataku ruszają magnolie i inne magiczne rośliny. W maju przychodzi czas na lilaki, czyli bzy (jest ich 170 odmian w samym Arboretum i dostępne są tylko w maju).
A jeśli lubicie kwitnący bez, to oczywiście musicie wizytę zakończyć w Poznaniu w jednej z restauracji, które oferują chyćkę – czyli syrop lub sok z kwiatów czarnego bzu. Nie ma nic bardziej wielkopolskiego, nawet dla fanów pyry z gzikiem!
13. Śnieżycowy Jar, woj. wielkopolskie
Poleca Gosia z bloga Z Dzieckiem Do
Miejscem, które polecam odwiedzić wczesną wiosną jest Śnieżycowy Jar. Śnieżycowy Jar znajduje się niedaleko Moraska koło Poznania.
Sezon na śnieżyce jest bardzo krótki, trwa zaledwie kilka tygodni, dlatego chcąc zobaczyć to wyjątkowe zjawisko trzeba śledzić informacje o ich kwitnieniu. Śnieżyce kwitną bardzo wczesną wiosną, przeważnie w drugiej połowie lutego, ale tak naprawdę wszystko zależy od warunków atmosferycznych i od tego jak intensywna była zima w danym roku.
Śnieżycowy Jar leży na terenie poligonu Biedrusko, gdzie na co dzień występuje całkowity zakaz wstępu dla osób nieupoważnionych. Jednak w wyznaczone weekendy, właśnie podczas kwitnienia śnieżyc, teren jest otwierany do zwiedzania.
Do Śnieżycowego Jaru jest wytyczony dobrze oznakowany szlak, z którego nie wolno schodzić, zwłaszcza na terenach leśnych. A samo miejsce jest jedyne w swoim rodzaju. Kiedy dotrzemy do celu, naszym oczom ukażą się ogromne połacie kwitnących na biało przepięknych śnieżyc, które naprawdę zachwycają. Warto tu przyjechać w momencie najintensywniejszego kwitnienia, wówczas wrażenie będzie jeszcze większe.
By zwiększyć komfort odwiedzających, usprawnić komunikację i przede wszystkim ochronić kwiaty przed przypadkowym zadeptaniem, w Śnieżycowym Jarze zamontowano drewniane kładki i utworzono ruch jednokierunkowy. Trzeba pamiętać, że rośliny te są pod ścisłą ochroną, więc nie można ich deptać, zrywać i niszczyć. Przypominają o tym co kilka kroków stosowne tablice informacyjne i odpowiednie znaki.
Miejsce jest bardzo popularne i chętnie odwiedzane przez okolicznych mieszkańców i turystów, bo takie zjawisko można podziwiać tylko raz w roku.
[Dorota] Uwaga! W majówkę to miejsce nie będzie dostępne dla turystów! To pomysł na wczesną wiosnę, na okres kwitnienia śnieżyc.
Śnieżycowy Jar od centrum Poznania dzieli około 30 km, więc to miejsce też połączysz ze zwiedzaniem miasta – a także z rannikami i Kokoryczowym Wzgórzem opisanym wyżej 🙂
14. Ścieżka nad Bukówką, Puszcza Drawska, woj. wielkopolskie
Polecają Patryk i Milena z bloga Wiecznie Wolni
W północnej części województwa wielkopolskiego, na południowym krańcu Puszczy Drawskiej, wzdłuż Stawu Rychlickiego i rzeki Bukówki, w lasach Nadleśnictwa Trzcianka znajduje się niezwykle piękna i bogata w walory przyrodnicze i widokowe Ścieżka nad Bukówką. Spacer po pięknej okolicy polecamy osobom lubiącym aktywny wypoczynek i miłośnikom natury. Miejsce to o każdej porze roku prezentuje się niesamowicie. Nie spotkacie tam tłumów a jedynie wyjątkową ciszę i śpiew ptaków.
Ścieżka nad Bukówką jest bardzo dobrze zorganizowana. Wzdłuż szlaku znajdują się ławki, przy których można urządzić sobie mały piknik. Gdyby ktoś chciał poznać kilka ciekawostek o okolicznej przyrodzie to bez problemu znajdzie je na licznych tablicach informacyjnych. Odpoczynek na łonie natury jest bardzo ważny, zwłaszcza w czasach gdy wszyscy żyjemy w biegu, bez chwili wytchnienia.
Zdecydowanie najciekawszym punktem na ścieżce jest ponad 400 letni dąb Wojtek. Jego wysokość wynosi 24 metry a szerokość 7.5 metra. W okolicznych lasach żyje mnóstwo dzikich zwierząt. Mając odrobinę szczęścia można natknąć się na wiewiórki, lisy, zające, sarny, dziki oraz bobry. Rychlickie lasy skrywają wiele interesujących miejsc. Jednym z nich jest malutki cmentarz skryty pomiędzy ogromnymi, około 200 letnimi lipami, na którym zostali pochowani dawni mieszkańcy i pracownicy lokalnego młyna. W dawnych czasach ludzie wierzyli, że lipy odstraszają złe duchy.
Ścieżka nad Bukówką to doskonałe miejsce aby spędzić wolny czas z dala od miejskiego hałasu. Spacer po lesie ma bardzo korzystne działanie dla zdrowia. Ale o tym chyba nikomu nie trzeba mówić?
[Dorota] Przy samej ścieżce zatrzymasz się w Hotelu Smolarnia.
15. Wyspa Konwaliowa, Przemęcki Park Krajobrazowy, woj. wielkopolskie
Poleca Agnieszka z bloga Zależna w Podróży
Czasem idziecie na Polanę Chochołowską i całe piękno tatrzańskiej wiosny macie na dłoni, a wasze telefony są gorące od pstrykania zdjęć.
Ale czasem wiosna to poszukiwanie kwiatu paproci – nie wiadomo, czy go odnajdziecie, ale jeśli się uda, to będziecie opowiadać o tym przez resztę życia.
Na taki „kwiat paproci”, a raczej różowe konwalie, być może uda wam się trafić w maju na Pojezierzu Leszczyńskim, w Przemęckim Parku Krajobrazowym. Chwyćcie za mapę – to południowo-zachodnia część Wielkopolski, pomiędzy Lesznem i Wolsztynem. Dwoma bardzo atrakcyjnymi turystycznie miastami.
Wypożyczcie kajak, by przepłynąć się Szlakiem Konwaliowym po okolicznych jeziorach (choć uczciwie powiem, że sama jestem team rzeki). Na Jeziorze Radomierskim jest Wyspa Konwaliowa – boska nazwa, czyż nie? Niestety nie możecie do niej przybić – słusznie zrobiono z niej ścisły rezerwat przyrody – ale zaopatrzeni w lornetki opłyńcie jej brzegi i wypatrujcie konwalii o różowym odcieniu.
Legenda mówi, że swój kolor zawdzięczają krwi polskim powstańcom, którzy schronili się tu w czasie Potopu Szwedzkiego.
Różowe konwalie niekiedy można znaleźć w lasach dookoła jeziora. Czy je widziałam? Nie. Dla mnie pozostaną słodką legendą ziemi mojego dzieciństwa. Czy istnieją naprawdę? Tak. Poświadczą biolodzy!
Więcej o Pojezierzu Leszczyńskim przeczytasz u Agnieszki na blogu Zależna w podróży.
[Dorota] Na granicy Przemęckiego Parku Narodowego, w zasięgu spaceru od jeziora możesz zatrzymać się w świetnie ocenianym hotelu Toscania 🙂
Mam nadzieję, że wraz z blogerami pomogliśmy Ci zdecydować gdzie pojechać wiosną i na majówkę w Polsce 🙂
Zerknij na powiązane wpisy o Małym Szlaku Beskidzkim, Szlaku Orlich Gniazd, szlakach na Turbacz, Słowińskim Parku Narodowym i weekendzie w Warszawie.
A jeśli szukasz pomysłów na inne pory roku, sprawdź też propozycje na letnie wakacje, jesień oraz zimę 🙂
A jeśli spodobał Ci się ten post, udostępnij go w swoich mediach społecznościowych lub prześlij osobie, z którą planujesz wyjazd 🙂 Zaobserwuj mnie też na Instagramie @weekendówka. Dzięki!!
I like when you talk about this type of stuff in your posts. Perhaps could you continue this?
Ja na majówkę nie lubię wyjeżdżać bo wszędzie są tłumy. Wolę krótki wypad trochę później 😉
Oj tam, da się znaleźć miejsca bez porażających tłumów 😀 ale masz rację, później jest luźniej 😉
Twoje słowa znów dają mi wiele inspiracji i konkretne wskazówki.